Niezależnie od tego, kto będzie urzędować w Białym Domu, najważniejszym globalnym przeciwnikiem Stanów Zjednoczonych są i będą przez najbliższe dziesięciolecia Chiny. Wojna handlowa, która toczy się pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata, może być analizowana w kategoriach czysto ekonomicznych. Prezydent Trump podniósł cła na chińskie towary do 145 proc., Chińczycy odpowiedzieli cłami na towary amerykańskie w wysokości 125 proc. Wygląda na to, że oba mocarstwa są gotowe teraz lekko odpuścić, bo oba na takiej wojnie tracą. Ale jeśli nawet, to jest to tylko czasowe zawieszenie broni.
Populizm nabiera coraz większej siły w wielu krajach świata i już ogranicza możliwości zmniejszania ubóstwa. Jednocześnie zwiększa natężenie konfliktów zbrojnych,…