Niezależnie od tego, kto będzie urzędować w Białym Domu, najważniejszym globalnym przeciwnikiem Stanów Zjednoczonych są i będą przez najbliższe dziesięciolecia Chiny. Wojna handlowa, która toczy się pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata, może być analizowana w kategoriach czysto ekonomicznych. Prezydent Trump podniósł cła na chińskie towary do 145 proc., Chińczycy odpowiedzieli cłami na towary amerykańskie w wysokości 125 proc. Wygląda na to, że oba mocarstwa są gotowe teraz lekko odpuścić, bo oba na takiej wojnie tracą. Ale jeśli nawet, to jest to tylko czasowe zawieszenie broni.
8 września 1968 r., podczas państwowych uroczystości dożynkowych, ludzie uciekali przed człowiekiem, który podpalił się na trybunie nieistniejącego dzisiaj Stadionu…
Z powodu kryzysu Covid, który wpłynął na przedsiębiorstwa, a następnie ogólnej stagnacji gospodarczej, wskaźniki pustostanów w biurach gwałtownie wzrosły. Tymczasem…
Były prezydent Barack Obama w czwartek skrytykował czarnoskórych mężczyzn, którzy nie okazali pełnego poparcia wiceprezydent Kamali Harris, twierdząc, że to…