W momencie, gdy ogłoszono, że Grupa PZU przekazuje 19 milionów złotych, z przeznaczeniem na pomoc dla powodzian, Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, udział Jerzego Owsiaka w ratowaniu wizerunku Donalda Tuska przed skutkami powodzi stał się czymś więcej, niż częścią pijarowskiego pływania rozpaczliwcem. Gdyby traktować poważnie „prawo, tak my je rozumiemy” – to znaczy, tak jak je rozumie Tusk i jego ekipa – to Owsiak stał się właśnie częścią „zorganizowanej grupy przestępczej” i powinien iść tam, gdzie obecnie znajduje się ksiądz Olszewski oraz urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości. A w celi obok powinien znaleźć się ten z członków zarządu PZU, który zadysponował przekazanie pieniędzy na powodzian nie żadnej z instytucji państwowych, tylko właśnie charytatywnemu biznesowi Owsiaka. I fakt, że PZU zastosowało się w tej kwestii do publicznie wyrażonej sugestii premiera Tuska nie powinien być uznany za okoliczność łagodzącą, ale wręcz przeciwnie. Ten sam Tusk, którego Bodnar twierdzi, że przekazywanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości na wozy strażackie OSP czy garnki dla Kół Gospodyń Wiejskich to było „złodziejstwo”, właśnie wezwał do analogicznego „złodziejstwa” swoich podwładnych.
Kierowcy zmagają się z obfitymi opadami śniegu w Leeds, Yorkshire Autor : Andrew McCaren/LNP: https://www.telegraph.co.uk/news/2024/11/23/risk-to-life-warning-as-storm-bert-hits-britain/ Views: 3 Udostępnij dalej