Gdy zalało Houston w Teksasie oraz gdy huragan zmasakrował Florydę, to nie była niczyja wina – przyroda. W obu przypadkach władza była przygotowana na atak żywiołu, choć nikt nie wiedział, czy huragan zagna wodę na ląd czy skręci i pójdzie w morze. Z sąsiednich stanów pożyczono masę sprzętu ratowniczego oraz ekipy. Czekały zaparkowane. Wozy ratownicze, pompy, generatory prądu, zapasy ropy do tego sprzętu oraz benzyna dla ludzi, zawodowi ratownicy. Wszystko stało, czekało i ruszyło do akcji zaraz za plecami huraganu. Poza akcją ratunkową organizowaną przez władze ruszyła też akcja indywidualna – pogardzane przez demokratów „hordy rednecków”, coś w rodzaju naszych „narodowców i kiboli”.
Ukraińcy nie chcą walczyć – marzą o pokoju i boją się wojny. Taki obraz sytuacji wyłania się z głośnych reportaży Szury Burtina – niezależnego dziennikarza rosyjskiego….
Kierowcy zmagają się z obfitymi opadami śniegu w Leeds, Yorkshire Autor : Andrew McCaren/LNP: https://www.telegraph.co.uk/news/2024/11/23/risk-to-life-warning-as-storm-bert-hits-britain/ Views: 3 Udostępnij dalej
Belgijska policja przeprowadziła rewizję w kilku nieruchomościach należących do byłego komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, podejrzewając, że doszło do “prania pieniędzy“. Śledztwo trwało…