Rok po wyborach gospodarka pyta – czy leci z nami pilot?
Brak nawet ministra gospodarki, który ogarniałby całokształt związanych z nią problemów i projektów, ustalał priorytety i egzekwował wykonanie zadań. To może i ułatwia życie premierowi Donaldowi Tuskowi, podobnie jak ułatwiało premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, skoro nie trzeba tu dzielić się z kimś władzą (w polityce chaos bywa lepiej zorganizowany), ale też nie ułatwia życia przedsiębiorcom, korporacjom, a w konsekwencji także nie służy pracownikom i konsumentom. Odziedziczona struktura po poprzednikach, za których rządów panował …chaos. Ważne, że nowy gabinet tego nie poprawił i w tej mieszance zadań nadal gubi się interes gospodarki jako całości, która potrzebuje stabilnych ram. Brakuje silnego centrum strategii gospodarczej, a odpowiedź na pytanie „kto w Polsce opowiada za gospodarkę?” rok po wyborach nadal brzmi: „wszyscy”. A skoro wszyscy, to tak naprawdę nikt.
W środowisku konserwatywnych dziennikarzy i publicystów powtarzana jest anegdota – podczas pierwszej kadencji PiS znany profesor historii wytknął prezesowi partii błędy i zaniechania,…
Narastające poczucie samotności mieszkańców staje się jednym głównych problemów społecznych krajów wysoko rozwiniętych. Nie chodzi już tylko o indywidualne szczęście…
Doradca prezydenta USA Elon Musk powiedział we wtorek, że zamierza spędzać znacznie mniej czasu kierując działaniami Departamentu Wydajności Państwa i…