Wyszło śmiesznie, bo w 2018 r. PiS zaprosił Komisję Wenecką by potwierdziła, że działania rządzących są zgodne z prawem unijnym, a ona tego nie zrobiła. W 2024 r. Platforma ją zaprosiła, by potwierdziła to samo: że działania rządzących są zgodne z prawem unijnym. A ona znowu tego nie potwierdziła. Komisja Europejska zachowała się wcześniej zupełnie inaczej. Działania „tamtych” uznawała za niezgodne z prawem unijnym i blokowała wypłatę środków z KPO, a obecnie środki te odblokowała, uznając (per facta concludentia – jak to się mówi w prawniczym żargonie), że działania „tych” są z prawem unijnym zgodne. Ciekawe, co zrobi teraz po opinii Komisji Weneckiej? Każe oddać, co wypłaciła? Czy – jak miłościwie nami rządzący i ich wyborcy – uzna, że nadszedł czas, aby ***** Komisję Wenecką, co już niektórzy uczeni w prawie mężowie zaczęli sugerować.
Kilka lat temu w gazecie pojawiła się historia o nauczycielu szkoły podstawowej, który zorganizował wybory w swojej klasie.10-letni uczniowie wybierali…
Były prezydent Barack Obama w czwartek skrytykował czarnoskórych mężczyzn, którzy nie okazali pełnego poparcia wiceprezydent Kamali Harris, twierdząc, że to…
Opisy Partii Pracy jako „niekompetentnej”, „nieuczciwe” i „nieudane” stały się powszechne wśród większości respondentów, a tylko 12 procent wyborców uważa…