Donald Trump uważa, że Meksyk jest trojańskim koniem dla chińskiego merkantylizmu. W 2018 roku prezydent USA Donald Trump rozpoczął wojnę handlową z Chinami. Meksyk skorzystał; firmy, które chcą uniknąć ceł postrzegały kraj jako dobrą opcję dzięki przystępnej cenowo pracy, z dobrą infrastrukturą i, co najważniejsze, o umowie o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Gdy zbliża się druga kadencja Trumpa chińskie firmy częściej patrzyły na Meksyk. Ich inwestycje w kraju wzrosły. Trump (który już zagroził wprowadzeniem 25-procentowej taryfy na meksykański import „na dzień”, chyba że powstrzyma migrantów i narkotyki przed nielegalnym przekroczeniem granicy) uważa, że firmy te wykorzystują Meksyk jako bramę bezcłową do USA. Jego wyrok może skończyć się wysadzaniem umowy o wolnym handlu USA-Meksyk-Kanada (USMCA).
Wstrząs wywołany w łańcuchu dostaw przypomina, jak bardzo globalna gospodarka opiera się na wzajemnych połączeniach. W rzeczywistości, zaczynając od benzyny…
Kilka lat temu w gazecie pojawiła się historia o nauczycielu szkoły podstawowej, który zorganizował wybory w swojej klasie.10-letni uczniowie wybierali…
Spotkania w Davos, przyciągające wpływowe postacie zachodniego biznesu, mediów i polityki, rozpowszechniał niczym prorok swoje nowe, coraz bardziej niepokojące idee…
Przewodnicząca UE Ursula von der Leyen właśnie dołączyła do szeregów byłego senatora Johna Kerry’ego i innych globalistycznych upiorów, wypowiadając wojnę…
Dekarbonizacja, w koncepcji Zielonego Ładu, sprowadza się przede wszystkim jedynie do ograniczenia emisji, a więc nie analizuje się żadnych technologii, które by na przykład były równolegle rozwijane…