Lasy Państwowe zamierzają postawić w lasach w całej Polsce 2,5 tys. turbin wiatrowych do produkcji energii elektrycznej. Będą to duże systemy o mocy zainstalowanej 6-7 MW każdy. Ich maszty będą miały wysokość 250 m, same wiatraki będą pracować 50 m nad koronami drzew. Stawianie w lasach farm wiatrowych na pewno nie jest przedsięwzięciem na rzecz ochrony lasów w sensie ścisłym. Z prasowych enuncjacji wynika, że 10 proc. wytworzonej energii elektrycznej będą mogli odebrać mieszkańcy terenów w pobliżu farm wiatrowych, a reszta energii będzie prawdopodobnie wykorzystana w sposób komercyjny. Trwałym efektem będą miliony ton betonu i stali zakopane w lasach, kilometry dróg dojazdowych i wiatraki psujące krajobraz terenów leśnych i szkodzące przyrodzie. Można mieć wątpliwości, czy przeciwdziałanie zmianom klimatu, popularyzowanie określonego rodzaju środków transportu i edukacja w zakresie odnawialnych źródeł energii mieszczą się w obrębie ochrony lasów lub prowadzenia racjonalnej gospodarki leśnej lub rozwoju leśnictwa.
Poszkodowane firmy, które w powodzi stracili towar, będą musiały zapłacić podatek od odszkodowań. “Takie odszkodowanie jest przychodem, który trzeba opodatkować,…
W mijającym tygodniu nikt nie widział Trzaskowskiego w Hali Mirowskiej. Stop.Mało znana, mało rozpoznawalna, za to ciesząca się maleńkimi poparciami Magdalena Biejat została kandydatem Lewicy…
Wielu postrzega Kubę jako podręcznikowy przykład porażki socjalizmu.Jednak niektórzy na lewicy twierdzą, że Kuba jest nie tylko historycznym sukcesem socjalizmu,…