Co powiedzieliby państwo o rodzinie, która ponad 30 proc. pieniędzy, które wydaje „na życie”, czerpie z długu? Z kredytu, który zaciąga? I to zaciąga go nie z myślą o niezbędnym do życia zakupie czy o jakiejś arcyważnej dla swej przyszłości inwestycji, a po prostu „na życie”? Cóż, zapewne powiedzieliby państwo, że to rodzina, która zachowuje się nieroztropnie, a nawet głupio, prawda? No bo jakże można się tak bardzo zadłużać, zamiast po prostu wydawać mniej i w związku z tym mniej się zadłużać, a najlepiej tak oszczędzić na wydatkach, żeby nie zadłużać się „na życie” w ogóle?
Problem z upadkiem państw, a nawet imperiów polega często na tym, że bywa niedostrzegany przez ludzi je zamieszkujących. Na którym etapie dzisiaj jesteśmy? Czy to jeszcze czasy…
Ukraińcy nie chcą walczyć – marzą o pokoju i boją się wojny. Taki obraz sytuacji wyłania się z głośnych reportaży Szury Burtina – niezależnego dziennikarza rosyjskiego….
Spotkania w Davos, przyciągające wpływowe postacie zachodniego biznesu, mediów i polityki, rozpowszechniał niczym prorok swoje nowe, coraz bardziej niepokojące idee…
Kamala Harris przegrała ponoć amerykańskie wybory przez pieniądze Muska i dezinformację. Wobec czego konieczna jest cenzura mediów społecznościowych. Tako rzecze…
Rozważamy inwestycje w nowe fabryki w Turcji, Niemczech, Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych. Główną przyczyną są kłopoty z odpowiednią liczbą…