Piotr Kuczyński: Trump ma jedną broń, której Europa może bardzo się przestraszyć
Zależy mu [Trumpowi] na wyrównaniu bilansu handlowego. To jest oczywiste. Administracja Trumpa oczywiście chce też osłabienia dolara, i to dużego osłabienia. To zwiększyłoby konkurencyjność gospodarki, pozwoliłoby na odrestaurowanie siły przemysłowej Stanów Zjednoczonych. A po drugie łatwiej byłoby się Stanom oddłużać. Równolegle ekipie Trumpa zależy też na niskich stopach procentowych. Im bliżej będzie negocjacji w sprawie ceł, tym lepiej dla notowań akcji i tym gorzej dla obligacji. W sytuacji odwrotnej to obligacje będą zyskiwać, a akcje tracić. Co by Pan poradził dziś inwestorom… na polskim rynku? Przede wszystkim nie reagować nadmiernie. Sprzedawanie w czasie paniki na rynku jest prawie zawsze złym wyborem. Zbyt pospieszne kupowanie też jest złym wyborem. Pamiętajmy o giełdowym powiedzeniu, że nie łapie się spadającego noża, bo można się pokaleczyć – trzeba czekać, aż nóż wbije się w ziemię, wtedy można po niego sięgnąć. W związku z tym warto poczekać na ustabilizowanie się sytuacji. Nie podejmować żadnych błyskawicznych decyzji, a raczej obserwować.
Ostatni wzrost cen gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych pomógł pobudzić większe wykorzystanie węgla obserwowane w całym kraju. Administracja w USA szuka…
Po 14 miesiącach sprawowania urzędu premier Donald Tusk zaprezentował program gospodarczy swojego gabinetu. Szkoda tylko, że sześciopunktowy plan dla Polski…
Nvidia jest obecnie najcenniejszą firmą półprzewodnikową na świecie, a następnie Broadcom i TSMC. Amerykańskie firmy stanowią 71,5% światowego wartości kapitałowej…