Beznadziejny rząd, zmarnowany rok. Donald Tusk zaczął w miejscu, gdzie inni kończą
Przez osiem lat pozostawania w opozycji nie było ważniejszego tematu niż praworządność. …w tym obszarze nie tylko problemów nie naprawiono, ale wręcz je pogłębiono. Nie mogło być inaczej, skoro gaszono pożar benzyną. Obecny rząd kilkukrotnie spektakularnie złamał prawo, a uzasadniał to koniecznością naprawy praworządności. Co ciekawe, Tusk nawet się z tym nie krył. Podkreślał, że tego wymaga duch „demokracji walczącej”. …PO nie zdołała zrealizować zadeklarowanych 100 tzw. konkretów nie tylko w 100 dni ani nawet w rok. Jedyne, co można pochwalić, to fakt, że udało się część konkretów zatrzymać, bo były szkodliwe. To nie jest kompromis, tylko kompromitacja. Rząd od początku pracował, mając poważną usterkę fabryczną – umowę koalicyjną. Jest ogólnikowa i nie zawiera jasnych wytycznych, co naprawdę rząd planuje zrobić. Priorytetem dla Tuska jest depisizacja. Miała oznaczać nie tylko zrzucenie pisowców z fotela czy wrzucenie ich do lochu. Kluczowym celem kierownika wbrew pozorom nie są rozliczenia, ale niedopuszczenie, aby PiS wrócił do władzy. Tusk zaczął tak intensywnie kopiować PiS, że z rozpędu zapowiedział złamanie unijnego prawa (w sprawie zawieszenia prawa do azylu), a nawet zdążył się pokłócić z Niemcami. …Określenie „beznadziejny” najlepiej i najbardziej pasuje do oceny rządu Tuska. …w słowie „beznadziejny” zawarta jest nie tylko ocena rządu tu i teraz, ale też realistyczna prognoza rozwoju sytuacji. Ten rząd jest beznadziejny, bo nie daje nadziei na to, że będzie lepiej.
Światek komentatorski nie może otrząsnąć się z szoku, że Donald Trump konsekwentnie realizuje to, co zapowiadał.Coś nam to mówi o stanie „liberalnej demokracji”, w której za oczywistą normę…
W istocie jest to rewolucyjna zmiana, ale latami USA i tak nakładały niższe stawki ceł niż same płaciły. Polityka taryfowa stanowi element szerszej strategii gospodarczej…