Burza po zachowaniu Brauna. Ziemkiewicz OSTRO: Wrzaski o antysemickim wybryku demaskują strażników poprawności

„Słowem kluczem do wszystkiego, co powiedziano i pokazano w związku z 80. rocznicą wyzwolenia obozu, było słowo, którego wszyscy starannie unikali, żeby przypadkiem nie padło. Poza jednym Grzegorzem Braunem, który wykrzyczał je – módlmy się za ofiary ludobójstwa w Gazie – podczas minuty ciszy w europarlamencie”. Przypomnijmy, że 29 stycznia polski poseł do Parlamentu Europejskiego, podczas zarządzonej w związku z Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu minuty ciszy, upomniał się o pamięć ofiar izraelskiego ludobójstwa w Strefie Gazy. Wezwał do modlitwy, a na koniec tej minuty podziękował za nią. Wywołało wściekłość europejskiego establishmentu, a szefowa PE Roberta Metsola zareagowała wyrzucając Brauna z sali plenarnej. Polityk został wyprowadzony przez służby. „…dzikie wrzaski o antysemickim wybryku bardzo demaskują strażników rocznicowej poprawności”. „Podobnie reagowali komuniści na słowo Katyń, choć oficjalnie twierdzili, że tak, była taka zbrodnia – niemiecka. Wszyscy wiedzieli, czyja, i oni sami też”. „To, że w Gazie dokonywane jest ludobójstwo, i to nie na narodzie żydowskim, a wręcz przeciwnie, jest przecież oczywistym faktem, stwierdzonym przez międzynarodowy trybunał, uznawany, teoretycznie, przez wszystkie państwa europejskie”. W ocenie Ziemkiewicza właśnie dlatego obchody w Auschwitz to festiwal obłudy. „Tym razem zbrodni dokonują potomkowie ofiar, powtarzając nawet niemal te same frazy (nie ma niewinnych Palestyńczyków – to samo przecież Himmler głosił o Żydach)”.

Views: 18
Udostępnij dalej

Podobne wpisy