“Cicha noc” nad okopem. Kiedy wrogowie podali sobie ręce

Wojna, która wybuchła w połowie 1914 roku miała trwać kilka tygodni. Tymczasem było już Boże Narodzenie, a żołnierze dalej tkwili w okopach. Nagle w powietrzu uniósł się cichy śpiew kolędy “Cicha noc”. Choć przywódcy polityczni zignorowali wezwanie papieża Benedykta XV do zaprzestania walk w okresie świąt Bożego Narodzenia, to żołnierze siedzący w okopach i tak postanowili o nieoficjalnym zawieszeniu broni. Rozejm bożonarodzeniowy był serią niewielkich „rozejmów” wzdłuż całego 500-kilometrowego frontu zachodniego. „Uścisnęliśmy sobie ręce, życzyliśmy sobie »Wesołych Świąt« i rozmawialiśmy tak, jakbyśmy znali się od lat” – wspominał później jeden z brytyjskich żołnierzy. Żołnierze wymieniali między sobą drobne prezenty. Były to np. papierosy, czekoladki, kiełbasa i alkohol. W jednym miejscu Niemcy i Francuzi pili podobno wspólnie piwo, które niemieccy żołnierze zabrali wcześniej z jednego z francuskich browarów. Gdzie indziej rozegrano mecz piłki nożnej – na polu „ziemi niczyjej”, zamiast piłki używając worka wypełnionego piaskiem. Wieczorem w Boże Narodzenie 25 grudnia żołnierze powrócili do swoich okopów. W kilku miejscach walki zawieszono nieformalnie aż do Nowego Roku, ale na większości frontu walki wznowiono już 26 grudnia. Dowództwo brytyjskie wydało rozkaz, w którym zakazywało podobnych incydentów w przyszłości. W 1915 roku, ani w kolejnych latach żadnych rozejmów nie było. Wojna trwała do listopada 1918 roku.

Views: 12
Udostępnij dalej

Podobne wpisy