Cisza nad milenium Korony, czyli po co nam Polska

Kłótnia o to, czy tysięczna rocznica koronacji Bolesława Chrobrego jest rocznicą ważną czy nie, sprawia, że po raz kolejny należy zadać sobie pytanie, ilu naszym rodakom Polska nie jest już do niczego potrzebna. Mija tysiąc lat od koronacji pierwszych polskich królów: Bolesława Chrobrego i Mieszka II Lamberta. 1025 rok był zwieńczeniem starań Bolesława Chrobrego i Mieszka I, a po części także ich przodków. W tysięczną rocznicę tamtych wydarzeń Polacy mają obowiązek przypominać światu o tym, jak długie i wspaniałe (mimo, że czasem tragiczne) są nasze dzieje. Wydawałoby, że taka rocznica to idealna okazja to wielkich, państwowych obchodów. Ułatwia to także fakt, że akurat w pierwszej połowie 2025 roku przypada nasza prezydencja w Unii Europejskiej. Gdzie tymczasem jest rząd? Pomimo licznych, trwających od miesięcy apeli, rząd Donalda Tuska nie robi nic, aby w jakikolwiek sposób uhonorować tę ogromnie ważną rocznicę. Gdzie są filmy promujące naszą ponad tysiącletnią historię z narracją (przynajmniej!) w językach kongresowych? Gdzie są promowane spoty opowiadające o naszym państwie w mediach społecznościowych, z których korzystają miliony ludzi na całym świecie?! Chciałby się też zapytać, gdzie w tym wszystkim jest prezydent, prymas i najwyżsi rangą hierarchowie. Taką rocznicą, jak tysiąc lat od koronacji pierwszego króla, pochwalić może się naprawdę niewiele państw na świecie. To idealna okazja, aby wypromować nasz kraj, jego możliwości gospodarcze, opowiedzieć o bogatej kulturze i wspaniałej przyrodzie. To jedyny taki, unikatowy moment w naszych dziejach, którego zignorowanie świadczy o głębokim kryzysie tożsamości naszego narodu, a nawet o świadomym odrzucaniu naszego narodowego dziedzictwa jako czegoś gorszego, mało ważnego, zaściankowego.

Views: 13
Udostępnij dalej

Podobne wpisy