Izerę zapowiadano w lipcu 2020 roku. Wówczas zaprezentowano dwa prototypy: SUV-a oraz hatchbacka. Przewidywano, że polski samochód elektryczny może wejść na rynek już w 2024 roku, a najpóźniej – w 2026 roku. Na działania przygotowawcze niezbędne do przygotowania i uruchomienia produkcji samochodów elektrycznych wydano co najmniej 500 milionów złotych. Z tych pieniędzy i w ciągu tylu lat nie udało się postawić choćby fabryki do produkcji Izery. Nie będzie polskiej marki aut elektrycznych Izera. Zamiast tego Polska stawia na “klaster elektromobilności” (kolejny) w ramach spółki ElectroMobility Poland (EMP), która pierwotnie miała rozwijać Izerę. Klaster ma zająć się m.in. budową i rozwojem nie jednej, lecz kilku marek samochodów elektrycznych(sic!-moje), które będą sprzedawane na rynku europejskim. Polska nie będzie budowała własnej marki samochód elektrycznych, ale ma stać się ośrodkiem, gdzie będą powstawały pojazdy należące do zagranicznych koncernów. projekt znajduje się obecnie na etapie negocjacji “z potencjalnymi partnerami i interesariuszami”. Jednym z nich może być chińska firma Geely, która pierwotnie miała być partnerem w projekcie Izery. Mimo próśb i nalegań ze strony prezesa firmy, polskie władze nie zdecydowały się przyspieszyć biurokratycznych decyzji, tak aby Izera mogła powstać. Projektem jest jednak zainteresowany rząd Hiszpanii.
Views: 10