Europejskie linie lotnicze przegrywają z Arabami i Chińczykami. Ale mówią: „dość!”
Geopolityka, ostre wymagania środowiskowe, obowiązujące umowy społeczne – to wszystko powoduje, że europejskie linie lotnicze są osłabione w konkurencji z przewoźnikami z Bliskiego Wschodu, Chin i Turcji. Chińsko-arabsko-turecka konkurencja otrzymuje nieustannie wsparcie od swoich rządów. Dzięki nieustannym inwestycjom w infrastrukturę nie mają obowiązku stosowania domieszek drogiego ekologicznego paliwa. A ponieważ nie ma tam związków zawodowych, nie ma również nacisków płacowych tak silnie odczuwanych przez linie europejskie. Np. Niemcom chodzi o rozpychanie się Qatar Airways, które kilka miesięcy temu otworzyły połączenie Hamburg–Dauha, co daje pasażerom z północnych Niemiec możliwość podróżowania do Azji z ominięciem centrów przesiadkowych w Monachium i Frankfurcie. Teraz europejskie linie mówią: dość, to się musi zmienić! I piszą list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Wzywamy i Komisję Europejską i kraje członkowskie UE, aby dzięki środkom finansowym, bądź nowym przepisom prawnym powstały warunki równe dla wszystkich uczestników rynku lotniczego w Europie” – czytamy w liście prezesa rady nadzorczej Grupy Lufthansa.
Prezydent Donald Trump obiecuje powrót amerykańskiego węgla. Ma nastąpić ponowne otwarcie setek elektrowni węglowych. Polityka prezydenta USA będzie zmierzać ku intensyfikacji…
Donald Trump ogłosił utworzenie projektu Stargate (Gwiezdne Wrota). To wspólne przedsięwzięcie firm OpenAi, Oracle i SoftBank, które wspólnie zbudują w…