Niedawno współprowadziłem sejmową konferencję o WHO, czyli Międzynarodowej Organizacji Zdrowia. To ona zarządzała (dziś już wiemy, że tylko pośrednio) światowym zdrowiem w czasie pandemii. Piszę „pośrednio”, gdyż jej szef ostatnio oświadczył, że tak naprawdę to WHO tylko doradzała, dawała sugestie, same rządy zaś podejmowały decyzje. O dziwo, dziś milczące o tym rządy wtedy powoływały się na autorytet WHO, co jeszcze bardziej utwierdzało ludność w przekonaniu, że wszystkim dowodzi jednak ona, skoro dziwnym trafem wszystkie niezależne rządy podejmowały bliźniacze decyzje na temat lockdownów, distancingu czy maseczkowania, o szczepieniach już nie wspominając.
Wzrost notowań chińskich spółek na giełdzie w Szanghaju wyhamował. Inwestorzy, zwłaszcza zagraniczni, są mocno rozczarowani. Chińska gospodarka bez stymulowania przez…
Dwie uczelnie rozważają wprowadzenie egzaminów „inkluzywnych”. Chodzi po prostu o obniżenie wymagań i stawianie lepszych ocen, bo zauważono, że wyniki…
Przez dziesięciolecia kraje europejskie zaniedbywały swoje zdolności obronne i zlecały je Stanom Zjednoczonym. Urzędnicy Komisji Europejskiej widzą swoją szansę na wykorzystanie…