Jak Republikanie sprzedali ideały liberalizmu za głosy klasy robotniczej
Donald Trump konsoliduje swój elektorat: białą klasę robotniczą. Za nim, jak za panią matką, podąża Partia Republikańska, która porzuciła wolnorynkowy etos na rzecz protekcjonizmu zaprawionego nutą populizmu. Gospodarka jest żelaznym punktem programu kampanii wyborczych. W USA wyborom prezydenckim towarzyszą wybory parlamentarne. Donald Trump walczy o drugą prezydenturę, a Republikanie o utrzymanie władzy w Senacie i Izbie Reprezentantów. Aby skutecznie prowadzić zapowiadane reformy, prezydent musi mieć bowiem zaplecze zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie. Tradycyjnie Partia Republikańska była formacją ultraliberalną, promującą leseferyzm – mniej regulacji i niższe podatki. Zarówno obietnice Trumpa składane na wiecach wyborczych, jak i oficjalny przekaz Republikanów sugerują jednak, że partia porzuciła liberalizm na rzecz protekcjonizmu o zabarwieniu populistycznym. Każdy sondaż wskazuje, że ludzie (zwłaszcza niebieskie kołnierzyki) opowiadają się za cłami, aby przywrócić krajową produkcję. Trwa rywalizacja o ich głosy.
Prezydent Trump zajął stanowcze stanowisko przeciwko inicjatywom DEI w rządzie i instytucjach otrzymujących fundusze federalne. Dąży również do wycofania się…
„Najbardziej z mojego punktu widzenia szokujące jak dotąd nagranie związane z powodzią to takie, na którym wcale nie ma wody. To apel mieszkanki Stronia Śląskiego, która…
Nowa czteropasmowa autostrada przecinająca dziesiątki tysięcy hektarów chronionej puszczy amazońskiej jest budowana z myślą o szczycie klimatycznym COP30, który odbędzie…
Administracja prezydenta Donalda Trumpa postawiła uniwersytetowi Harvarda szereg warunków, które musi spełnić, aby nadal otrzymywać prawie 9 mld dolarów w…