„Jak to powiada Korwin”. Ziemkiewicz o kulisach największej „afery” ostatnich dni [VIDEO]
– Niewiarygodne, choć na szczęście krótkotrwałe wzmożenie wokół sprzedaży wódki w saszetkach jest czymś nieopisanie głupim – mówi Rafał Ziemkiewicz. Dziennikarz przypomniał też podobne zdarzenia z przeszłości. – Rozpętanie histerii wokół tego, że straszliwe lobby spirytusowe dybie na nasze dzieci i już je prawie chwyciło za gardło i wprowadziło w stan upojenia alkoholowego i wtedy, jak superman, który wpada do budki telefonicznej, zrywa koszulę, wyskakuje Donald Tusk i na posiedzeniu rządu znowu po putinowsku do ministra mówi Czesław, natychmiast to załatwić! A Czesław wstaje, ruki paszwam i biegnie. W dodatku Czesław jest ministrem rolnictwa. Co on ma do tego? – Jestem człowiekiem na tyle starym, że ja ten cyrk już pamiętam. On był już kilka razy wykorzystywany. Publicysta przypomniał m.in. walkę z dopalaczami, które niegdyś były wrogiem publicznym rządu numer 1. – Nie mówię, żebym miał zamiar tego bronić, no ale jak to powiada Korwin, jeżeli produkuje się traktory na kwadratowych kołach, to nie tego należy za marnotrawstwo ścigać, kto je produkuje, tylko idiotę, który stworzył takie przepisy. Ostatecznie firma wycofała się z produkcji saszetek Voodoo Monkey. Publicysta przypomniał afery, jakie w ostatnim czasie miał do przykrycia rząd Donalda Tuska. – Dyktatura uśmiechniętych ciemniaków. Centrum IDEAS, zmiana dyrektora Muzeum Historii Polski, zmiana dyrektora Zamku Królewskiego. Przy okazji wyszła afera z totalizatorem sportowym, z bandą partyjnych nieuków. Przy okazji wyszła afera polityki kadrowej w Legnicy przez legnickie media opisane
Polityczna prawność wyklucza pamięć o chrześcijaństwie, o kulturze, obyczajach, o tym, co uczyniło Europę fascynującym zjawiskiem dla milionów ludzi, którzy…
Zdaniem prof. Piecha konsekwencje podatku cyfrowego są “wielowymiarowe”. Wskazał, że z perspektywy budżetowej zwiększa on dochody państwa, choć często poniżej oczekiwań. Przytoczył…
Na planecie najbardziej zbędna minister Katarzyna Kotula, od równości czy coś (ta, która chciała pisać doktorat po maturze), postanowiła powiadomić prokuraturę. Stop.Nie dlatego, że kłamała…