Brytania zaczęła aresztować ludzi za tweetowanie niedozwolonych rzeczy, a Francja postanowiła aresztować swojego czołowego polityka opozycji, więc to, co wydarzyło się w Niemczech, nie było zaskoczeniem. Właściwie dotyczy to wszystkich Europejczyków. Oddawali posłuszeństwo idei, to, że zwykli ludzie mają coś do powiedzenia w rządzeniu; nigdy w to nie wierzyli. To wszystko było kłamstwem i oszustwem, ale maska spada. Klasa rządząca oferuje Europejczykom wybór między kapitulacją a buntem. Stajemy twarzą w twarz z chciwymi, głupimi i narcystycznymi ludźmi, których kiepski osąd doprowadził nas do tego miejsca i których kiepski osąd nas przewróci. Wielkie pytanie brzmi, gdzie wybuchnie pożar. Czy zacznie się w Europie? Może wielki bunt zacznie się w jakimś kraju Trzeciego Świata. Trump już reprezentuje bunt w Stanach Zjednoczonych; jeśli mu się nie uda, następny facet nie będzie już taki miły. Ale reakcja zacznie się gdzieś. To, co nie może trwać, nie będzie trwać.
Najwyraźniej cuda się zdarzają i z tym chyba mieliśmy do czynienia. Bo jak inaczej nazwać sytuację, w której zmarłego biskupa Rzymu chwalą jednocześnie włoscy masoni,…
Fabryka BYD w brazylijskim stanie Bahia miała być pierwszym tego typu zakładem produkcyjnym chińskiego giganta motoryzacyjnego poza Azją. Jednak zamiast…
Fatalne doniesienia na temat sytuacji mikroprzedsiębiorców. Spadek bezpieczeństwa finansowego zdecydowanie częściej dotyczy mikrofirm (38 proc.) niż małych (25 proc.) i…