Najzabawniejsze we wszystkich, niezliczonych łgarstwach Donalda Tuska jest to, jak wybornie potrafi on udawać, że oto właśnie w jakiejś sprawie „wreszcie się zorientował”, o jakiejś sprawie „wreszcie się dowiedział”. Najpierw, czyli „zaledwie” kwartał po objęciu władzy, wiosną 2024 r., Tusk „zorientował się”, że nie da rady zrealizować większości ze złożonych przez siebie „100 obietnic” – o czym przecież od chwili ich złożenia przezeń wiedział każdy, kto potrafi dodać dwa do dwóch – czyli niemal każdy Polak, bo już wtedy wiadomo było, że „na to wszystko”„piniendzy nie ma i nie będzie”.
Były dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy a obecnie ambasador Kijowa w Zjednoczonym Królestwie Walerij Załużny przyznał wprost, że ukraińskie rakiety spadały…
Mieszkający w Niemczech ekspert ds. bezpieczeństwa ostrzegł przed tworzeniem w Polsce Centrów Integracji Cudzoziemców, czym zaczyna zajmować się rząd. W związku z forsowaniem przez…
Na co liczy Donald Tusk albo osoba odpowiedzialna za jego wizerunek, prezentując szefa na posiedzeniach sztabu kryzysowego albo podczas „gospodarskich…