Wirecard miał być dumą niemieckiego fintechu – nowoczesną, dynamiczną firmą, która rzuca wyzwanie amerykańskim gigantom. Zamiast tego stał się bohaterem jednej z największych afer finansowych XXI wieku. Niemal 2 miliardy euro, które rzekomo miały leżeć na kontach w Azji… po prostu nie istniały. Fałszywe faktury, nieistniejący klienci, kreatywna księgowość i instytucje, które mimo poważnych sygnałów ostrzegawczych świadomie nie podejmowały żadnych działań nadzorczych. Jak doszło do tego, że przez lata nikt nie zauważył oszustwa na taką skalę? Kto na tym zarobił? Czy to był tylko błąd systemu, czy może operacja tajnych służb?
Polska miała możliwość organizacji unijnego szczytu w związku z prezydencją w Radzie Unii Europejskiej. Według doniesień medialnych rząd Donalda Tuska zrezygnował z tej możliwości,…
USA ma swoją wersję “maili Dworczyka”. Redaktora naczelnego Atlantic dodano na bezpłatnej aplikacji do “tajnej” grupy, na której śmietanka amerykańskiej…