Stwierdzono, że istnieje wyraźna zależność między czasem korzystania ze smartfona a stanem zdrowia – im dłużej dziecko przegląda internet, tym większe są tego niekorzystne konsekwencje zdrowotne. W dodatku wykazano, że choćby tylko tygodniowa rezygnacja z przeglądania internetu owocuje zmniejszeniem częstotliwości występowania stanów depresyjnych. Sieć staje się miejscem ucieczki od problemów, a sesje internetowe pozwalają zapomnieć o kłopotach i stymulując określone obszary mózgu, przyczyniają się do doznawania uczucia ukojenia i przyjemności. „Siecioholicy” to w przytłaczającej większości osoby poniżej 35. roku życia, głównie mieszkańcy miast, co wiąże się z mniej powszechnym dostępem do sieci na terenach wiejskich. W uzależnienie od internetu najczęściej popadają młodzi mężczyźni, znacznie rzadziej kobiety. Aż 3/4 uczniów polskich szkół przyznaje, że im i ich rodzinom przydałby się czas bez dostępu do internetu, choć paradoksalnie nie zmieniają swoich sieciowych działań. Absolutnie niewystarczające jest proste zabieranie im smartfona i dostępu do komputera. Cyfrowy detoks musi zostać starannie przygotowany i przemyślany. Niezbędne jest też wsparcie dla osób, które się go podejmują, i dawanie dobrego przykładu przez niespędzanie w szczególności całego wolnego czasu przed komputerem czy telefonem.
Działanie „nowej” prokuratury w sprawie przeciwko Lechowi Wałęsie dotyczącej składania fałszywych zeznań rodzi podejrzenie o próbę jej „skręcenia”. 4 czerwca…