Choć giełdy przechodzą sądne dni, polskie Ministerstwo Finansów dostało prezent w postaci spadku rentowności obligacji mimo wysokiego deficytu finansów publicznych. Kredytobiorcy też mają powody, by sądzić, że ich raty będą mniejsze. Wojna celna wywołana w ubiegłym tygodniu przez Donalda Trumpa doprowadziła do gwałtownej przeceny akcji na całym świecie. Świat wystraszył się, że wprowadzenie radykalnie wysokich taryf w Stanach Zjednoczonych wpędzi globalną gospodarkę w recesję. Dlatego inwestorzy zaczęli uciekać z akcji i kupować obligacje. Powszechny spadek rentowności jest spowodowany przekonaniem, że duże banki centralne w krajach objętych cłami, w tym Europejski Bank Centralny, w obronie przed skutkami recesji i przy założeniu, że nadmierna podaż towarów na lokalnych rynkach doprowadzi do spadku inflacji, zaczną obniżać stopy procentowe. Dla Ministerstwa Finansów, które w tym roku mierzy się z koniecznością sfinansowania rekordowo wysokich potrzeb pożyczkowych (około 367 mld zł netto) i rosnącymi kosztami obsługi długu, to niemała ulga.
Mieszkający w Niemczech ekspert ds. bezpieczeństwa ostrzegł przed tworzeniem w Polsce Centrów Integracji Cudzoziemców, czym zaczyna zajmować się rząd. W związku z forsowaniem przez…
Gdyby Polacy mogli wybierać, to nieco ponad 26 proc. chciałoby pracować zdalnie. Opcja ta cieszy się dużą popularnością m.in. wśród najmłodszych respondentów….
Tylko ja jeden wiem, jak bardzo chciałbym móc napisać, że premier Tusk zaczął sprzątanie bałaganu, którego w polskich finansach publicznych (i nie tylko!)…