Niemcy chcą zakazać “kłamstwa” w Sieci, ścigać “antydemokratyczne” opinie. Wbrew konstytucji

Słowem, by chronić demokrację, Niemcy muszą takich treści zakazać, wprowadzić działania efektywnie sprowadzające się do zabiegów cenzorskich, i ścigać przypadki wyrażania opinii, które demokratyczna władza uzna za niedemokratyczne. Nic dziwnego, że zawierający takie konkluzje dokument koalicjanci traktowali jako tajny. Oczywiście decydować o tym, co stanowi uzasadnioną krytykę władzy i polityków, a co stanowi zagrażającą „demokracji” dezinformację, mają właśnie owe organy władzy oraz regulatorzy. Problemem pozostaje to, że niemiecka konstytucja nie przewiduje możliwości wprowadzenia cenzury wypowiedzi. Stwierdzono, że demokracji ma grozić fakt, że Niemcy powszechnie wyrażają w Internecie opinie zawierające dezinformację. Jest to inicjatywa obu partii rządzących, które obawiają się zmian. Chcą mieć możliwość podjęcia kroków przeciwko [tym, którzy dopuszczają się] manipulacji informacyjnej, jak również nienawiści i podżegania” w Internecie.

Views: 1
Udostępnij dalej

Podobne wpisy