Nie przepadam za myśleniem – nawet jeśli jakiemuś procesowi społecznemu czy ekonomicznemu naprawdę bardzo źle życzę – w kategoriach: im gorzej, tym lepiej. A właściwie myślenie w tych kategoriach jest mi całkiem obce. Wszelako w sprawie tak katastrofalnej dla przyszłości (a właściwie już teraźniejszości) Polski jak Zielony Ład nie umiem odmówić sobie prawa do posługiwania się tą filozofią. A dzieje się tak, bo nie widzę innego sposobu na zaniechanie Zielonego Ładu, jak jego akceleracja, czyli możliwie jak najszybsze doprowadzenie do spodziewanych, fatalnych skutków, które on wywoła.
Fabryka BYD w brazylijskim stanie Bahia miała być pierwszym tego typu zakładem produkcyjnym chińskiego giganta motoryzacyjnego poza Azją. Jednak zamiast…
Senat przyjął w piątek projekt sześciomiesięcznego prowizorium budżetowego, na godziny przed wygaśnięciem dotychczasowego budżetu. Oznacza to, że nie dojdzie do…
Aby uszeregować stany pod względem obciążenia podatkowego, WalletHub przeanalizował wszystkich 50 stanów na podstawie trzech czynników: podatków od nieruchomości, podatków…