Dziesiątki lat funkcjonowania w dobrobycie i bezpieczeństwie wykształciły w Europie silną polityczną kulturę, zgodnie z którą wielu wierzy, że w chwilach prawdziwego zagrożenia i ryzyka Europejczycy, szczególnie ci „prawdziwi”, ci zachodni, zawsze zdołają się jakoś tanio wykupić. Teraz może z tym jednak pójść trudniej. Jak wiele wskazuje, rachunek, jaki Europie za sojusz zamierza wystawić nowa administracja Trumpa, będzie bowiem obejmował również gotowość europejskich państw i rządów do faktycznego, a nie teoretycznego tylko udziału w zapewnieniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa wobec agresywnej Rosji. To oznaczałoby sytuację prawdziwego testu dla Europy i europejskich polityków. Jest kwestią otwartą, czy się na to odważą, czy raczej zrobią to, co zwykle: wykupią się tanio, by uniknąć ryzyka.
Australijczycy, zaniepokojeni swoimi prawami cyfrowymi, zalali senatorów e-mailami, petycjami i kampaniami w mediach społecznościowych. Michael Shellenberger, amerykański autor i działacz…
W austriackim mieście Steyr uchodźca odmówił kursu języka niemieckiego, ponieważ odrzucił nauczanie przez personel płci żeńskiej. Teraz jeden z austriackich…
Normalnie żywcem wyjęte spotkanie Edwarda Gierka ze stoczniowcami. Hasło tuskowe jest takie, że trzeba przeprowadzić deregulację i mają zostać zagwarantowane…