Robert Gwiazdowski: Donald Tusk wprowadza demokrację walczącą. Do zobaczenia na spacerniaku
Twórcą terminu „demokracja walcząca” był Karl Loewenstein, który będąc uchodźcą z nazistowskich Niemiec, w 1937 roku pisał, że „demokracja nie może stać się koniem trojańskim, dzięki któremu wróg wkracza do miasta”. Czyli nie ma demokracji dla wrogów demokracji. Wrogowie demokracji wykorzystają bowiem wolności gwarantowane w demokracji, aby porządek demokratyczny „wyłączyć” od wewnątrz, jednocześnie domagając się ochrony swoich praw (w tym prawa do zniszczenia demokracji). Po II wojnie światowej Loewenstein wziął się więc z zapałem do „identyfikowania” sędziów, profesorów prawa i innych prawników, którym należy zakazać wnoszenia wkładu do niemieckiej jurysprudencji. Na Loewensteina powolywali się komuniści. Była wygrana PiS w wyborach? Tamten błąd zostanie naprawiony. …„argument z walczącej demokracji odgrywa rolę, gdy dochodzi do zakazu rejestracji partii, nakazu jej rozwiązania, zakazu startu w wyborach osób głoszących określone poglądy czy przewodniczenia przez nie w wiecach”.
Od 2021 r. administracja Bidena-Harrisa wydała 267 milionów dolarów na granty badawcze, w których propozycji znalazło się określenie „dezinformacja”. Finansowanie…
Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy przedstawiła we wtorek warunki i standardy prawne, na podstawie których sądy konstytucyjne mogą unieważnić…