UE uderzając w chińską produkcję i eksport aut elektrycznych nie tylko naraża się na działania odwetowe, ale i komplikuje sobie drogę do osiągnięcia własnych celów przemysłowo-klimatycznych. Pomimo braku wspólnego stanowiska wśród krajów członkowskich, Unia Europejska przegłosowała wprowadzenie nowych ceł w wysokości 45 proc. na samochody elektryczne produkowane w Chinach. Do samej tylko Unii Europejskiej trafia aż 55 proc. produkowanych w Chinach elektryków. Decyzje unijne uderzają bowiem zarówno w konsumentów, którzy będą mniej skłonni płacić więcej za samochody elektryczne, ale też w biznes. Niemieckie koncerny samochodowe otwarcie skrytykowały decyzje o nałożeniu wyższego cła na elektryki z Chin. Nie ma gwarancji, że produkcja w Europie natychmiast wzrośnie. Przemysł UE stoi w obliczu wyzwań, takich jak wysokie koszty, ograniczenia łańcucha dostaw i potrzeba większych inwestycji w infrastrukturę. Ponadto UE drastycznie zwiększyła/zwiększy swoje zapotrzebowanie na surowce krytyczne, a one są Chinach.
Czeski koncern energetyczny CEZ podpisał ze spółką inwestycyjną ResInvest Group (paliwa, produkty rolne i metale) porozumienie o sprzedaży udziałów w elektrociepłowniach…
Ameryka deportuje nielegalnych imigrantów. W tym samym czasie Unia Europejska wymusiła na państwach członkowskich Pakt Migracyjny – deportacja nielegalnych z Europy będzie niemożliwa.Polska dostanie…
Widzą Państwo, ileż dobrego – wspaniale dobrego – dzieje się w polskim handlu za sprawą cudownie kwitnącej konkurencji, a choćby tylko tej legendarnej – między Biedronką…