Kilka lat temu w gazecie pojawiła się historia o nauczycielu szkoły podstawowej, który zorganizował wybory w swojej klasie. 10-letni uczniowie wybierali swoich kandydatów — jeden chłopiec rywalizował z jedną dziewczynką. Chłopiec stanął przed klasą i podzielił się swoimi pomysłami na zmiany, które poprawią ich życie. Dziewczynka wstała i obiecała, że każdy, kto na nią zagłosuje, dostanie lody. Dziewczynka wygrała bezapelacyjnie. Nie jest to urocze, jeśli weźmiemy pod uwagę, że dzisiejsza rzeczywistość polityczna w naszym kraju niewiele się różni. Dwie trzecie wydatków federalnych, które obecnie stanowią prawie jedną czwartą naszego PKB, stanowią płatności transferowe. Mamy na myśli takie programy jak: Ubezpieczenia Społeczne, Medicare, bony żywnościowe, zwrotne ulgi podatkowe, Medicaid, mieszkalnictwo, pomoc społeczna i transport publiczny. Jest to nowoczesne amerykańskie państwo opiekuńcze. Politycy otworzyli sobie drzwi, obiecując lody w zamian za głosy i władzę. Ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych wyobrażali sobie wolny naród pod władzą Boga, w którym rolą rządu jest ochrona życia i mienia.
Rok 2024 w polityce podatkowej upłynął pod znakiem stagnacji brakiem działań legislacyjnych, które mogłyby złagodzić skutki wyzwań gospodarczych. Choć nikły dorobek rządu…
Trump nałożył 25% cła na import z Kanady [wyjątek surowce energetyczne – 10%] i Meksyku oraz 10% na towary z Chin, stwierdzając, że Pekin [podobnie Meksyk] musi…