Trudno nie odnieść wrażenia, że strona ukraińska chce do maksimum ograniczyć prace poszukiwawcze, które mogłyby ukazać skalę zbrodni na ludności polskiej, do której doszło na Ukrainie podczas drugiej wojny światowej. Problemem strony polskiej jest brak stosownej polityki negocjacyjnej, żeby zostały zrealizowane wszystkie złożone wnioski. W masakrach zginęło – jak szacują historycy – ok. 100 tys. osób oraz 10–15 tys. Ukraińców w ramach działań odwetowych. Walki z partyzantką ukraińską, która atakowała cywilną ludność polską, trwały do 1945 r. i przeniosły się aż na Zamojszczyznę i Lubelszczyznę. Tymczasem 9 lipca 2023 r. prezydenci Ukrainy i Polski spotkali się w Łucku, żeby wspólnie uczcić ofiary ukraińskiego ludobójstwa, w tym krwawej niedzieli (10 lipca 1943 r.). Ze strony polskiej nie padły twarde żądania wznowienia ekshumacji ofiar tej zbrodni. Ekshumacja bowiem, co należy przypomnieć, została przerwana po 2020 r. przez stronę ukraińską.
Góra urodziła mysz – można by podsumować prezentację „strategii” migracyjnej rządu podczas sobotniej Rady Krajowej Koalicji Obywatelskiej. Jak państwo odpowie…
“Fajna formacja muszelek podczas spaceru na plaży” – napisał były szef FBI na Instagramie. Zdjęcie przedstawiało muszle ułożone w kształt liczb 86 i 47. Dla zwolenników…
Montana jest obecnie piątym stanem w kraju, który uchwalił przepisy zakazujące laboratoryjnie hodowanych białek. Nacisk ten nastąpił po polityce ery Bidena,…