Solidną porcję zaskoczeń zafundowała swoim czytelnikom “Gazeta Wyborcza”. W ubiegły czwartek opublikowała ona rozpoczynający się na pierwszej stronie artykuł zatytułowany “Rachunek za wojnę. Ukraina po trzech latach walki”. W spektakularny sposób różni się on od propagandowej papki, która serwowały dotychczas Polakom media głównego nurtu. Zajmujący trzy strony wywód opiera się na raporcie, przygotowanym dla “Wyborczej” przez ukraińskich ekonomistów – Serhiya Fursa i Mykołę Pasiecznego. Uwagę przykuwają już pierwsze słowa tekstu: “Budżet zadłużony po uszy, w większości i tak przeznaczony na wydatki wojenne, pełzająca gospodarka i społeczeństwo, które musi się mierzyć także z rosnącą przestępczością: narkotykami, hazardem, handlem bronią”.
Prezydent USA wstrzymał granty przekazywane przez USAID. Z amerykańskich pieniędzy korzystały m.in. redakcje polskich mediów. USAID jest największym darczyńcą na…
– W Niemczech nie ma wzrostu – jest wzrost w innych krajach – a sytuacja podatkowa też nie jest szczególnie dobra. Dlatego też nasze ostatnie inwestycje zostały dokonane głównie…